Copywriting medyczny – za co płacisz, zlecając go profesjonaliście?

copywriting medyczny - Agnieszka Falborska

Na pierwszy rzut oka pytanie wydaje się banalne. Za co płacę? Za tysiąc znaków ze spacjami, za strony, za tekst. Czasem za przyspieszony termin realizacji zlecenia. Jednak, tak naprawdę, czynników wpływających na cenę jest mnóstwo. Copywriting w branży medycznej to coś więcej, niż „nabijanie znaków” – o ile zlecisz go profesjonaliście.


1. Dobry copywriting medyczny to Twój zaoszczędzony czas i pieniądze

Zlecasz teksty medyczne doświadczonemu copywriterowi. Dostajesz rzetelną treść, której nie musisz poprawiać, lub – co gorsza – ponowne szukać innego twórcy. Tworzenie i rozsyłanie ogłoszeń, odpowiadanie na zapytania i przesłane oferty… Tracisz swój cenny czas! A przecież zlecasz to zadanie właśnie po to, by przestać sobie tym zawracać głowę.

Niby wydajesz, a jednak oszczędzasz.

2. Wykształcenie kierunkowe

Specjalistyczne treści medyczne wymagają znajomości terminów medycznych, zdolności ich objaśniania i interpretacji procesów zachodzących w organizmie oraz łączenia faktów. Niewinny synonim w branży medycznej może być już poważnym błędem merytorycznym i pisaniem o zupełnie innym zjawisku. Copywriter z wykształceniem medycznym nie pozwoli sobie na takie wpadki.

Nie płacisz za mój dyplom. Płacisz za idącą za tym wartość merytoryczną Twojego tekstu. Nie napiszę w nim, że związek X leczy raka u ludzi, bo widziałam „badanie”. Potrafię ocenić, jaka jest wartość tego badania i czy można wysnuwać tak – nie ukrywajmy – rewolucyjne wnioski.

Kobieta trzymająca dyplom ukończenia studiów

3. Doświadczenie zawodowe

Zamawiając teksty dietetyczne, otrzymujesz nie tylko wiedzę, ale również moje doświadczenie. To dzięki niemu medyczne treści blogowe uzyskują praktyczny wymiar. Uzupełniam je o różne ciekawostki czy wskazówki ułatwiające rozwiązanie problemu.

Nie chodzi tylko o doświadczenie w zawodzie dietetyka. To również setki tekstów, które już stworzyłam. Nie obawiaj się, że będą „akademickie” ­– chyba, że takich właśnie oczekujesz. Przez ponad 6 lat pisania nauczyłam się dostosowywać język do odbiorcy i dobierać stopień zaawansowania informacji. Możesz odetchnąć z ulgą – nie będę opisywała całego cyklu przemian tłuszczów, skoro Twoi czytelnicy po prostu chcą wiedzieć, jak schudnąć.

4. Narzędzia pracy

Komputer, myszka, dostęp do internetu… Żartowałam.

Piszę artykuły medyczne na bazie źródeł: fachowych książek, czasopism branżowych, badań naukowych, czasem nawet danych ze specjalistycznych aplikacji. Co miesiąc płacę za dostęp do czytelni i baz, aby treści były rzetelne i aktualne. Moje artykuły medyczne mają naprawdę mocne pozycje w bibliografii – nie znajdziesz tam linków do konkurencji czy tekstów o dyskusyjnej wartości merytorycznej. Dlaczego tak je właśnie oceniam? Wróć do punktu drugiego.

5. Indywidualne podejście do copywritingu medycznego

Moje teksty mają się podobać nie tylko Twoim odbiorcom, ale również Tobie. Jasne, nie napiszę w tekście, że Ziemia jest płaska, bo tak by Ci się podobało. Jestem Chuckiem Norrisem warstwy merytorycznej treści, ale jeśli oczekujesz poważnego i bardzo formalnego tekstu – taki właśnie dostaniesz. Mają być śmieszki – będą śmieszki. Bardzo możliwe, że widziałabym to inaczej, jednak kiedy otrzymuję od klienta jasne wytyczne, to za nimi podążam.

Oczekujesz współpracy przy tworzeniu tematów artykułów medycznych? Służę takim wsparciem.

Wytyczne są wyłącznie efektem tego, co Ci się podoba/wydaje? Pogadajmy o tym. Być może to złudzenia, a ja pomogę Ci spojrzeć na to z innej perspektywy. Jestem również od tego, by Ci doradzić.

Indywidualizacja to moja supermoc (1 pozycja na liście Talentów Gallupa). A o konkretach możemy porozmawiać podczas niezobowiązującego spotkania, na które umówisz się tutaj.

Autor

  • Agnieszka Falborska

    Copywriterka medyczna, dietetyczka. Absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Wykładowczyni akademicka, prelegentka krajowych konferencji, edukatorka. 8 lat doświadczenia zawodowego w obszarze copywritingu medycznego oraz dietetyki.

Zostaw komentarz